strych
Już jest (prawie) i chyba nie byle jaki. Kiedy zobaczyłam, ze jeden z naszych budowlańców, wysoki chłopak, stoi sobie swobodnie, pomyślałam, że będzie wygodnie. /i wcale nie wspominam o moim krasnoludkowym wzroście ;) /. Deseczki na podłodze też się nawet prezentują.
tak jest na dzisiaj, a tak na wczoraj:
Nieco niżej kładą się stelaże:
I to by było chyba na tyle...
W kotłowni rozłożyła się koza. Grzeje tak solidnie, że nasz majster jadł dziś na drugie śniadanie... kiełbaskę z ognia mmmmmmmmmmmmmmm...