Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

wpisy na blogu

Zaległe fotki

Data dodania: 2011-08-25
wyślij wiadomość

 Zgodnie z obietnicą zamieszczam w kolejności chronologicznej:

upiorne okno:

mojabudowa.pl - blog budowlany

okno tarasowe:

mojabudowa.pl - blog budowlany

okienka z zewnątrz, od podwórka znaczy się, te same co powyzej:

mojabudowa.pl - blog budowlany

To były tematy okienno - firankowe. Jak sobie przypomnę, jak się umordowałam, zeby to jakoś wygladało, normalnie słabo mi się robi.

PRZECHODZIMY DO DUZO BARDZIEJ PRZYJEMNIEJSZYCH TEMATÓW: ZIELONYCH.

Moje sosenki /DZIĘKUJĘ ZA PREZENT!!!/ -  górska:

mojabudowa.pl - blog budowlany

czarna:

mojabudowa.pl - blog budowlany

no i himalajska:

mojabudowa.pl - blog budowlany

Na powyzszych fotkach jeszcze przed przesadzeniem. Przymierzały się jedynie, czy dokładnie w tym miejscu mają się zasiedlić...

mojabudowa.pl - blog budowlany

...no i zasiedliły obrzeza tworzonego przeze mnie z wielką pasją lasku, tuz obok kamienia /mniejszego, wykopanego podczas prac wodnych, który mam zamiar trzymać właśnie od frontu domku, jako uzupełnienie lasku/.

.......................................................................

Na zdjęciu z sosną czarną w tytule, w tle ukazała się jedna z moich upartych jodełek. Cholerstwo ma juz 6 lat, a rośnie jakby chciała a nie mogła. Co roku wypuszcza młode igiełki, czyli zyje, jednak ciągle jest malutka. Jej siostry tak samo...

No cóz, poczekam, cierpliwa jestem...

13Komentarze
Data dodania: 2011-08-25 08:18:57
musze powiedziec ze upiorna firnaka wyglada slicznie!!-wcale nie widac zebys miala jakiekolwiek z nia problemy :) przestrzen dookola domku zazielenia sie wiec niebawem bedzie pieknie (jak maluchy podrosna)
odpowiedz
romka  
Data dodania: 2011-08-25 08:29:43
jak patrzę na te firanki, to w życiu bym nie powiedziała, że takie problemy mogły Ci sprawić :))) ale sliczne są, takie delikatne jak mgiełki... gdyby były gęste jak smietana łatwiej by Ci poszło :DDD tak czy siak wyglądają cudnie!!! fajnie, że już sadzisz roślinki... u mnie to chyba jeszcze długa droga... jak się tak będę ociągać to zostanę to opalającą się babką z kwadrata :DDDD zmotywowałaś mnie :P
odpowiedz
romka  
Data dodania: 2011-08-25 08:30:29
a tą 6 letnią może podsyp jakim nawozem, może ona marnie je i temu nie daje rady rosnąć!
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-25 09:02:10
Taka afera z tych firanek wyszła...ale wyglądają bardo ładnie i nie widać po nich żeby walczyły z Toba:)
odpowiedz
rysiowa  
Data dodania: 2011-08-25 09:09:02
W życiu bym nie powiedziała, że Ci tak w kość dały! Nie widać :))) Są jak najbardziej w porządku. Romcia ma rację, zasil je jakimś nawozem.
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-25 11:44:36
Piękne sosny ... :)
odpowiedz
virion  
Data dodania: 2011-08-25 11:48:05
firanka pierwsza klasa!!! szkoda tylko, ze taka zlosliwa bestia była :/ ale byla, a teraz jest już ładna! :))) sosenki bardzo fajne!!! niech rosna zdrowo i szybko :)
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-25 20:47:11
zgadzam się, firanki ślicznie iwszą i nie widać, żeby wredne były ;)))) Odnoiśnie sosenki, to faktycznie może nawóz jej pomoże.
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-26 12:12:14
Kochani
Firaneczki rzeczywiście nie wyglądają na złośliwe, ale wierzcie, są. Na każde takie okienko zawieszone są dwie sztuki, każda 280 cm szerokości. Nie widać, bo cienkie cholerstwo jest. A przez to, że cienkie i się niesamowicie marszczy, owszem, ładnie się układa, ale zmierzyć to i obciąć, na dodatek, żeby prawa nie była dłuższa od lewej lub odwrotnie - masakra. Co do jodełek - chyba rzeczywiście czymś nakarmię...
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-30 18:41:16
No NIE!!!!
Zaraz tu kogoś opierdzielę i to z wielkim hukiem, aż pogłos pójdzie przez całą Polskę od Podkarpacia aż po same Kaszuby albo dalej!!!!! Szyszunia!!!! Ty się tak o fotki firan dopominałaś, o pachnący las!!!! Ale jak wpisy poczytała to nie skomentowała!!!!!!!!!!! Wstyd!!! Nie będę z Tobą rozmawiać dopóki Ewci komentarza nie wystawisz!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ewcia mea culpa !!! przeczytałam wpis, ale jakim cudem nie skomentowałam???? nie mam pojęcia!!!! Firanki są takie delikatne jak pisałaś, milusie i podobają mi się, Wam zasłon nie trzeba, bo żadnych wścibskich sąsiadów nie masz, ino las "kamyczek". Ty tam masz cały rok jak na wakacjach!!!
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-31 07:36:25
Izuś
Normalnie serce mi prawie stanęło! Się przestraszyłam, że Ty tak na mnie krzyczysz...a Ty tak na siebie...chyba wypiję trzecią kawę ;) Nie denerwuj się Kobieto, serduszka szkoda, i kto będzie w pięknej kuchni wtedy gotował? No kto?
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-31 08:38:48
Ewcia
gdzieżbym na Ciebie miała krzyczeć, w życiu nigdy :)))
odpowiedz
aga836
Data dodania: 2015-02-01 21:54:24
aga836
Witam ,jaka farba malowalisccie sufity i czy farba dobrze kryła?
odpowiedz

Zielono nam

Data dodania: 2011-08-24
wyślij wiadomość

Może po kolei:

  1. Ziemia wyrównana przez koparkę, poprzerzucana i wyrównana za pomocą powszechnie znanych narzędzi ogrodniczych przez nas ręcznie, powoli wypuszcza kiełki trawy. Jak się tak z boku spojrzy - nawet zielono. Wydatnie pomagają w procesie zielenienia deszcze, bezustannie nas w tym roku nawiedzające /deszczom już dziękujemy!/
  2. Wszystkie nasze iglaste drzewka, wliczając w tą liczbę nawet obrażalskie jodły, wypuściły młode igiełki /jodły najmniejsze/
  3. Uwolnione z wykopów drzewka boczne, chcąc się najwidoczniej w jakiś sposób odwdzięczyć za godziny machania łopatą - odżywają i żadne nie marudzi.
  4. Z przodu działki zgodziły się łaskawie zająć miejsce - pod warunkiem użycia ziemi do iglaków - przywiezione do nas w prezencie przez Bratową i Brata, Panie Sosny:
  • Pani Sosna Czarna

blog budowlany - mojabudowa.pl

  • Pani Sosna Górska

blog budowlany - mojabudowa.pl

  • Wreszcie Pani Sosna Himalajska

blog budowlany - mojabudowa.pl

Nowe iglaczki będą pięknie uzupełniały mój lasek, który tworzę przed domkiem... właściwie już go uzupełniły, zdjęcia wrzucę po zrzuceniu ich z aparatu na komputer stacjonarny, po przerzuceniu ich z komputera na serwer, czyli późniejblog budowlany - mojabudowa.pl

2Komentarze
Data dodania: 2011-08-24 17:14:44
dawaj mi tutaj ino szybcikiem fotki Twojego lasku, chcę pooddychać świeżym leśnym powietrzem :))
odpowiedz
glx19a  
Data dodania: 2011-08-24 17:29:12
Fajnie patrzeć na taki lasek z domku człowiek zaraz inaczej odpoczywa:)
odpowiedz

Cienia się dorobiliśmy

Data dodania: 2011-08-19
wyślij wiadomość

 U nas na działce jest Guantanamo. Kto nie wierzy niech se sprawdzi, jak mawiał mój stary maematyk w liceum. Słońca co prawda jak na lekarstwo w tym roku mamy, tym niemniej, kiedy juz zaświeci, robi się gorąco jak na Kubie. I co wtedy? 

Na altanę, zwłaszcza taką, jaka mi się wymaniła, nie stać nas na razie kompletnie. Tymczasowo rozłozyliśmy pawilon - taki, co nie wyfrunie przy pierwszym wietrze, albowiem podobne próby czyniliśmy juz wcześniej i wiemy, ze niektóre lubią fruwać...

Nowy nabytek znalazł się tuz obok pięknego kamyczka, w miejscu szumnie nazywanym przez nas "pod modrzewikiem" z racji rosnącego tam, samodzielnie zasianego przez się, drzewka:

mojabudowa.pl - blog budowlany

Nazywa się toto Roma, kupione w Jysku po naprawdę okazyjnej cenie. Wytrzymał juz kilka posiedzeń rządu przy grillu podczas ulewnych deszczy, słuzy rankiem do picia drugiej kawy /pierwsza jest pita... to ogólnie wiadomo przeciez - w łózku!/ - słowem UDANY ZAKUP blog budowlany - mojabudowa.pl

6Komentarze
Data dodania: 2011-08-19 16:24:50
Całkiem sensowna altanka, ja też bym sobie taka sprawiła, ale w tym rok raczej ( nawet na pewno) nie zamieszkamy w domu, więc nie będzie póki co potrzebna,
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-19 17:53:41
Wytrzyma jeszcze kilka dobrych lat :)
odpowiedz
tereska  
Data dodania: 2011-08-19 17:56:23
bardzo fajny zakup i bardzo praktyczny :)
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-19 18:09:26
Guantanamo powiadasz???? ale to wynik nowej zabudowy terenu, ostatnio rozwalił mnie totalnie widok starego domu budowanego w latach 70-tych typu "dwupiętrowy kwadrat", gdzie do dnia dzisiejszego mieli by piękną zieleń drzew wokół domu, a ja zobaczyłam dom i sama trawa, a za domem siedzi babka i się opala niczym na patelni!!!!!!!!!!! Moim marzeniem i zapewne Waszym również jest mieć jak najwięcej zieleni i naturalnego cienia!!! Miejsce wybrałaś rewelacyjne, bardzo mi się podoba i czuję jak tam musi kawusia smakować z odrobinką np.szarlotki mniam mniam
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-19 19:29:45
Bardzo fajny namiot! Czy ten pokrowiec ( czy jak to tam się zwie) nadaje się na deszcz? czy trzeba go zwijać?pzdr, majolika
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-24 10:45:41
Majolika
Pokrowiec jest zarąbisty. Porządnie uszyty, z dobrego materiału, ma zameczki zapinane w strategicznych punktach, dzięki czemu łatwo się ściąga. Można prać w pralce, wytrzymuje deszcz i wiatr, nie trzeba go zwijać :) Pozdrawiam
odpowiedz

Na czym to wisi

Data dodania: 2011-08-17
wyślij wiadomość

 Kochani

Cieszę się bardzo, ze Wam się relacja z szycia firan podobała blog budowlany - mojabudowa.plblog budowlany - mojabudowa.pl. Nie dziwcie się zbyt mocno, ze moich komentarzy prawie nie widujecie. Wciąz jestem na urlopie, czyli Neta mam na laptopie. Nie dość, ze wolny, to jeszcze do podziału z rodzinką... hmmmm. Na przejrzenie poczty starcza, pojedynczy wpis zajmuje nieco czasu, licząc ze zlikwidowaniem tych literówek, które się daje zlikwidować /patrz nieszczęsna litera, na którą jez się kończy - tak, tak, ma rację Atosik na Mazurach, ze coś na picasie namieszałam blog budowlany - mojabudowa.pl/, na przejrzenie blogów często nie starcza mi czasu antenowego, albo po prostu cierpliwości, by czekać az się strony załadują.

Ale wszystko co dobre kiedyś się kończy - urlop w szczególności - i wtedy nadrobię zaległości blog budowlany - mojabudowa.pl /Się rymło!!!/

Fotki upornego okna na dzień dzisiejszy zamieścić nie mogę - z tego prostego powodu, ze potrafię przerzucać zdjęcia na moim komputerze stacjonarnym, na lapiku niestety mi nie wychodzi.

Udało się natomiast ostatnim razem, kiedy zakupy robiłam, wrzucic na serwer zdjęcia oich ślicznych karniszy. Ich montowanie zajęło nam trzy dni. We wszystkich pokojach mamy regulowane czarne karnisze Beskada z Ikei:

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

 

to były dwa ujęcia - bo niektórzy lubią po dwa. Od razu tłumaczę ze nie wiem, czemu mi tym razem taki odstęp wyszedł, nic nie mieszam, zeby się cholerstwo nie skasowało.

Na małe okna, tudziez gospodarcze kupiliśmy maleńkie karnisze w Jysku, nazwy nie zapamiętałam:

mojabudowa.pl - blog budowlany

 

Przy okazji bardzo przydało się wynegocjowane przez Węza w Lidlu urządzonko do namierzania wszelkich rzeczy umieszczonych pod tynkiem, znaczy się elektryczności, pustych przestrzeni, drewna i nie wiem czego tam jeszcze. Kołeczek mocujący pierwszy karnisz zamierzałam bowiem umieścić centralnie na kablu!

Na karniszu w naszej sypialni i w sypialni Agi, w odróznieniu do reszty domu zawisły grubsze zasłony, dzięki czemu widzimy co się na ekranie telewizora dzieje, kiedy raz na ruski iesiąc zaświeci słońce. Zasłony są efektownie spięte za pomocą gumki do włosów i flamastra:

mojabudowa.pl - blog budowlany

 

 

3Komentarze
romka  
Data dodania: 2011-08-17 18:33:11
:)) ej no!!!! po tytule posta czekałam na pytanie - zagadkę na czym wiszą karnisze:)))) i czytam i czytam a mojego pytania jak nie było tak nie ma!!! już nawet sobie odpowiedź przygotowałam że jakiś patefix albo klej 'spawanie na zimno' a tu nic :)))) no ale i tak dobrze wiedzieć na czym wiszą te złe, znętne firany :DDD buziolki urlopowiczko:))
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-17 23:29:49
Widzę, że się dzieje u Was - jak to cieszy!!! Karnisze, firanki - i od razu jak przytulnie się zrobiło :)
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-18 21:54:05
Co raz bardziej domowo zaczyna się u Was robić, widać ,że pomieszkujecie w nim, ale Wam fajnie:))
odpowiedz

Klątwa upiornego okna

Data dodania: 2011-08-15
wyślij wiadomość

czyli złośliwość przedmiotów martwych

 Chciałam zawiesić firanki. Zeby nikt nas nie obserwował, zeby dać znać potencjalnym złodziejom i komu tam jeszcze, ze tu ktoś mieszka itede.

Dostałam - w prezencie takowe. Ładne, z Ikei, o szlachetnej nazwie Lill. DZIĘKI!!!!!!

blog budowlany - mojabudowa.pl

Firaneczki są lekkie, zwiewne i - do samodzielnego przycięcia.

Pomyślałam sobie - cóz to dla mnie, szyć potrafię, jestem dość dokładna i diabelnie cierpliwa, a jeszcze bardziej uparta. Uda się. Co ma się nie udać?

Podczas mierzenia pierwszego kompletu moja wiara nieco się zachwiała. Firanki dawały się dowolnie układać i równie dowolnie się mierzyły, o cięciu nawet nie wspomnę. Zanim skończyłam salon wypróbowałam juz kilka mniej lub bardziej nowatorskich metod mierzenia przelewającego się tiulu. W tym celu uzyłam: kartki od zeszytu, nitki, miarki wysuwanej, kątnika i dosłownie wszystkiego co wpadło mi w ręce. Dzień pierwszy zakończyłam z poczuciem nie do końca spełnionego obowiązku, ze świadomością, ze mam /o dziwo/ dobrze sklecone firanki tarasowe, przyzwoite na oknie, nazwijmy je, jadalnym i trochę mniej przyzwoite na, nazwijmy je, salonowym.

Nic więc dziwnego, ze noc spędziłam na wymyślaniu nowych sposobów mierzenia i cięcia, zwłaszcza, ze tych okien zostało jeszcze od cholery i troszeczkę.

Wymyśliłam

Rozwiązanie było genialne. Piorunem obcięłam to co miało wisieć w górnych dwóch pokoikach i w kuchni. Z przeświadczeniem, ze juz potrafię zabrałam się za nieszczęsne okno salonowe. A ono - złośliwie mignęło mi szybką.

Juz wiedziałam, ze nie będzie łatwo. Przymierzyłam z calucha i genialną metodą śmiało śmignęłam nozyczkami. Krzywo. Nawet do sześciu centymetrów róznicy między tym co miało być a tym co było. Niezrazona użyłam zepsutych firanek na mniejsze okna i, z nieco mniejszą wiarą, z pomocą Węza przystąpiłam do kolejnej próby. Krzywo.

Okno uśmiechało się złośliwie, tymczasem ciągle było z czego wyrównać.

Postanowiliśmy do tego celu wykotrzystać karnisz i dylatację przebiegającą pośrodku salonu. Wąz odmierzył równą odległość i trzymał karnisz, zeby się nie zruszył, a ja przesuwałam firankę i cięłam po dylatacji. Zlana siódmym potem przyjrzałam się dziełu. Wyglądało prosto, więc obrębiłam paskudztwo. Krzywo!!! Jakby spod ziemi wyrósł nagle na firance garb. Okno wyglądało na zadowolone. Ja - totalnie zniesmaczona poszłam spać.

Rano wzięłam nozyczki, połozyłam garb luzem na parapecie i najnormalniej w świecie  - ucięłam. Obrębiłam i nie oglądam. Jest przyzwoicie, ufffff.....

Złośliwość przedmiotów martwych czyli coś o cierpliwości.

Do obrębiania firanek niezbędna jest maszyna do szycia. Mam takową, uzytkuję od 30tu lat i znam jak zły szeląg. Maszyna oczywiście wtórowała złośliwemu oknu, starając się co i rusz wymyslać rózne numery, zeby tylko mi utrudnić. Ale znam gadzinę. Postanowiłam wziąć ją cierpliwością. Mimo ze kipiałam wewnętrznie, nie dałam po sobie poznać do końca, ze zauwazyłam jej złośliwości, a juz na pewno, ze jest w zmowie z TYM oknem. O nie. A maszynisko - no cóz, kiedy tylko się połapało, ze materiał do obrębienia się kończy, albo nie daj Boze, ze to juz ostatnia firanka - urywało, plątało, chowało nitkę pod szpulką, kazało sobie po 50 razy igłę nawlekać itepe.

I wiecie co? Wytrzymałam.

Dziś w moim domu wiszą piękne firanki w kazdym oknie...

 

13Komentarze
Data dodania: 2011-08-15 17:40:55
fajnie napisane
czyta się ciekawie jak książkę "Znaczy Kapitan" Borharda. Fajnie. Gratuluję zdolności pisarskich
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-15 17:49:20
cieszę się, że dałaś radę, zazdroszczę Ci tej cierpliwości i wytrwałości, determinacji i efektu końcowego. No właśnie, nie żebym się czepiała, ale gdzie fotki owych firanek???
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-15 18:28:12
Iza
Ja tu w lesie laptop mam - i nie umiem na niego zdjęć przenosić. To robię jak zajrzę do miasta, na stacjonarnym :/
odpowiedz
romka  
Data dodania: 2011-08-15 18:40:05
ja wiem to nieładnie śmiać sie z niedoli innych, ale się uśmiałam.... ubawiłam równo.... dzięki kochana :DDDDDDD a nie dało się rwać??? moja mama nacina lekko firankę nożyczkami a dalej już rwie i wychodzi jej prosto ale wiesz co, ja to Ci Izunia nie uwierze, że Ty masz te firanki, dopóki mi ich nie zaprezentujesz!!!
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-15 19:38:19
jak ja bym sie za firanki zabrala to tyle ile okien w domu tyle byloby moich porazek i zwyciestw przekletych okien-gratulacje uporu i wytrwaloscie!
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-15 20:04:21
Fajny pomysł z tymi firankami!!!!
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-16 07:23:19
A to zmory jedne, no! Jeśli to takie gładkie firany pakowane po dwie - to wiem, z czym przyszło Ci walczyć! Swego czasu kupiłam sobie takie same, ale że ja do szycia antytalent jestem - to "uraczyłam" nimi siostrę mojego Męża. Się natrudziła! Mówię Ci! I tak krzywo wyszły, więc wieszałam je w oknie tak, żeby nie były na równo - coą tam zamotałam, coś podpięłam, coś związałam - i też było dobrze!!! Podziwiam talent pisarski - lubię takie lekkie pióro - zwłaszcza z samego rana! :) No i wytrwałość i cierpliwość tez podziwiam! :D
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-16 07:56:09
Ha! Sprawdziłam sobie na stronie IKEA!!! Tak, tak, tak! To te same firany!!! :D
odpowiedz
virion  
Data dodania: 2011-08-16 09:32:14
hahaha! ale sie usmiałam! swietna relacja! a jak barwnie napisana! jak książka! gratuluje! wiem, ze smiac sie nie powinnam, bo rzeczywiscie Twoja cierpliwosc była poddana próbie, ale tak to napisałaś, że uśmiech sam cisnął się na usta :) ciesze sie, ze wyszłaś z tej próby zwyciesko!!!
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-16 09:39:05
Super relacja, ciekawie opisana i rówież się uśmiałam :)))). A to wredne firany ;))). Wyciągnęłam wnioski z Twojej opowieści, sama w domku szyć firanek nie będę pojadę do sklepu, wybiorę i niech tam mi uszyją zgodnie z moim życzeniem :)))), choć maszynę posiadam i cierpliwość ;)))
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-16 13:03:34
hahaha, ale sie usmialam :) naprawde masz cierpliwosc! ja po pierwszej probie juz bym sie poddala :) no to skoro sa juz firanki to pytam: gdzie zdjecia????
odpowiedz
edyskas  
Data dodania: 2011-08-16 19:44:02
ja jak zwykle padam ze śmiechu!! :) Cudnie sobie radzisz mimo złośliwości przedmiotów martwych;) Kolejna cudna pisarka :)))
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-18 21:48:44
heheh uśmiałam się niesamowicie, Ewcia , KSIĄŻKI ZACZNIJ PISAĆ , NA PEWNO BYM JE CZYTAŁA , BO POŚMIAĆ SIĘ BARDZO PRZY TYM LUBIĘ:))
odpowiedz
iskierkanakaszubach
ranga - mojabudowa.pl lider
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 472191
Komentarzy: 2907
Obserwują: 73
On-line: 9
Wpisów: 309 Galeria zdjęć: 631
Projekt ISKIERKA
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem z piwnicą
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Kaszuby
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2011 wrzesień
2011 sierpień
2011 lipiec
2011 czerwiec
2011 kwiecień
2011 marzec
2011 luty
2011 styczeń
2010 grudzień
2010 listopad
2010 październik
2010 wrzesień
2010 sierpień
2010 lipiec
2010 czerwiec
2010 kwiecień
2010 marzec
2010 luty

OBECNIE NA BLOGU
2 niezalogowanych użytkowników