Biało, biało
Można sannę urządzac. Droga do naszego domku wygląda tak:

skręcamy:

... dojeżdżamy. Iskierka jest biała!

obchodzimy w koło:

widzimy, że jeszcze tylko szczyty są niedokończone, więc chyba Panowie zdążą.
Oglądamy domek od podwórka:

Również biało. Przyglądamy się bliżej Kominowi:

Ładny, ale nie o to chodzi. Ważne, by spełniał swoją funkcję.
Wchodzimy do środka, od razu na górę, bo jesteśmy ciekawi jak tam się etap prac przedstawia. A tam wszystkie pokoje, oprócz sypialni inwestorów obłożone są żółtą folią:

Dzięki temu, że jeszcze folijki nie ma w sypialni, możemy sprawdzic jaka ta wełna jest mięciutka! Nie będzie uwierało domu w kapelusik, he, he

Wychodzimy i spoglądamy w górę. Deski na strychową podłogę już na jętkach:

Wchodzimy do łazienki i oczom naszym ukazuje się obraz już bardzo przypominający łazienkę właśnie:

z drugiej strony ściany, w małym pokoiku odkryliśmy skrzyneczkę do sterowania podłogówką górną:

I to byłby koniec na dziś. Czekamy na dalsze prace! Tymczasem udajemy się wyszalec jamka w śniegu!!!



. Mi tymczasem na posadzkach strasznie zależy, postanowiłam więc ZIMĘ odstraszyc jak umiem najlepiej:
Komentarze