Oj, było tego jeżdżenia! Ponieważ Stolarze zrobią nam przy okazji szafki pod wannę do pomieszczenia gospodarczego również moją umanioną szafkę z umywalką do dolnej łazienki, musiałam w trybie pilnym rzeczoną umywalkę znaleźć. Zainteresowanym przypominam, że wymyśliłam sobie szafkę długaśną z umywalką po lewej stronie i jak najdłuższym blatem w pozostałej części, czyli, jak można się domyslić - po stronie prawej.
Pod blatem oczywiście coś do przechowywania różnych różności.
Otóż znalezienie ot tak sobie szybko i na już umywalki do montowania w blacie, do tego o szerokości nie przekraczającej 48 cm i "grubości", czyli szerokości mierzonej do przodu 42-43 cm wcale nie jest zadaniem łatwym. Zwłaszcza jak się jest już po pracy i chce się rzeczony przedmiot kupić w rodzinnym mieście, bez odwiedzania obcych Landów i hipermarketów.
Na szczęście kilka tych sklepów w okolicy jest.
Umywalkę znalazłam w drugim. Wymiary prawie idealne - 45 cm w bok i 40 cm do przodu.
Nazywa się pieknie: Hybner Kancler:
Później, jak już znalazłam, okazało się, że dostępna jest jeszcze umywalka z Koła, równie piękna, no może nieco zgrabniejsza... ale nie przejmuję się, bo w tym wypadku zadziałało typowe Prawo Murphiego. Jakbym zatem umywalki nie kupiła - tej z Koła też by nie było...
Kupiłam zatem umywalkę Hybner Kancler i... zaczęłam się rozglądać za baterią. Ponieważ paskudztwa nie mogłam dopasować, wreszcie wpadłam na jedyny pomysł, jaki mi przyszedł do głowy, czyli... zaparkowałam przed wejściem do sklepu, dotachałam toto, postawiłam na podłodze obok wystawki z bateriami i... dobrałam rzecz fizycznie
Kolejnym przystankiem była stolarnia.
A tu szok. Tyle wzorów i kolorów, że mozna stracić głowę....
W dobraniu materiałów pomógł mi stolarz osobiście i w efekcie... mam mieć szafkę łazienkową w korpusie: dąb mleczny, z podługaśnymi rączkami i jasnym blatem w takie jakby plamki albo cóś.
W nagrodę za trud włożony w dobranie mi kolorów do szafeczki łazienkowej, pozwoliłam Panu Stolarzowi na samodzielne wybranie kolorów do szafki gospodarczej - taką niespodziankę będę miała, heh..
Na Stolarni dzień jeżdżony zakończyłam, co uroczyście ogłaszam.