Cos byc musi za zakrętem
Jak zapewne wszyscy budujący /i nie tylko/ wiedzą, dziś jest piątek i nie jest to bynajmniej myśl odkrywcza. Jednak piątek ma to do siebie, że, jak już skończymy swoje zawodowe obowiązki /za wyjątkiem służb specjalnych, w których na szczęście nie uczestniczymy/, zaczynamy, Kochani, weekend (!!!) A ma byc ciepło :)
Pojedziemy zatem na działeczkę, by się przekonac naocznie o postępie prac przy naszym przyszłym domku. Całą noc śniło mi się, że koniecznie muszę dac Majstrowi groszóweczkę do zamurowania gdzieś w murach i nie daje mi to spokoju.
Jak pojadę to chyba dam...
Przy takich myślach /piątek-działka-murowanie-groszóweczka/ w ogóle straciłam chęc do pracy, przy tym czytam Wasze blogi, widzę jak szybko rośnie i muszę, po prostu muszę sprawdzic jak rośnie u nas, ile murku juz mamy?