Grunt to kreatywnośc
A tego naszej ekipie nie brakuje .
Wczoraj, jadąc z krzyżykami do płytek do kotłowni, które wybraliśmy w miejscowym sklepie /płytki na ścianę beż, takie z fakturą w drobną kratkę, na podłogę w kolorze antracyt/, zastaliśmy takie oto cudo w piwnicach naszego przyszłego domostwa:
Urządzenie składa się z połączonych rur, zakręcających z kotłowni do piwnicy, i kozy. Wszystko to w celu osuszania jak najdalszych zakamarków podziemi.
Tu się zaczyna:
...a tu się kończy:
Ciepełko bije takie, że można się rozdziewac z kurteczek, a nawet ze sweterków, nie tylko w piwnicy. Ciepło jest nawet w położonym piętro wyżej garażu.
Z Klubu Tropicana natychmiast skorzystał dziki kot, który, nie pytając nikogo o zdanie, wygryzł kawałeczek styropianu pod bramą garażową i zadekował się w piwnicy, za zapasami styropianu...
Dla bezpieczeństwa wszystkie kawałki papierowe i drewniane zostały komisyjnie odsunięte na bezpieczną odległośc od wynalazku. Czekamy na efekty suszenia.