Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

wpisy na blogu

Zakopane-zasypane

Data dodania: 2010-12-27
wyślij wiadomość

Żeby w Tatrach - ale nie! Na Kaszubach! Wybraliśmy się dziś, w trzeci dzień świąt do naszej Iskiereczki, zobaczyc czy stoi, no i dokonac ustaleń odnośnie jutrzejszego dowiezienia pieca & spółki.
W mieście - horror poświąteczny, czyli zbiorowe odśnieżanie, skuwanie lodu z aut i powszechna prośba o linkę holowniczą. Miejsc parkingowych brak. Standard.
Jednak to nie zima jeszcze, tylko jakaś... no, nie napiszę przecież, że popierdółka, bo Machulski zgłosi naruszenie praw autorskich, pomińmy to. Więc jakieś 30 km za miastem, w dół mapy, jakby tak spojrzec, zaczyna się prawdziwa ZIMA. Dobrze, że autko dostało w tym roku nowe zimowe kółka, bo marnie by sprawa dojechania do nowego domku wyglądała.
Drogi-białe, śnieg - gruby, zaspy - wysokie i dośc blisko pobocza, żeby nie powiedziec, że na nim. Ale nic to, mkniemy dalej. Jak ekipa dojechała, to my też możemy...
Dojeżdżamy już prawie-prawie, już migoce z daleka, biały domek, nie Iskierka, nie, nie! Śnieżynka!
mojabudowa.pl - blog budowlany

A tu nagle - klops! Po wielu manewrach kieronicą, żeby jakoś się na drodze utrzymac, Wąż zakopał autko. Łopatki śnieżne w ruch, Inwestorka za kierownicę, Wąż za tylny zderzak i, wolniutko, z dwójeczki, ruszamy dalej. Jeszcze tylko 20 m i będziemy na miejscu... Ups! Autek wkopał się na dobre! Można powiedziec, że zawisł na podwoziu i żadne łopatki już nie mogły mu pomóc.

Niestety, na piechotkę dochodzimy do Śnieżynki, gdzie okazuje się, że wcześniej, dojeżdżając do pracy, panowie Majstry wkopali się w tym samym miejscu. Pomógł traktor...
Cóż robic, zaczynamy akcję Traktor.
W międzyczasie, kiedy mężczyźni poszli rzecz załatwic, ja zdążyłam porobic kilka zdjęc.

mojabudowa.pl - blog budowlany

to holl z kawałkiem kuchni, i jednocześnie kuchnia z kawałkiem salonu.

mojabudowa.pl - blog budowlany

to holl z kawałkiem salonu.

mojabudowa.pl - blog budowlany

to salon z kawałkiem hollu.

Zaglądam do dolnej łazienki:

mojabudowa.pl - blog budowlany

Zielona. Chciałam - to mam.

Za niecałe pół godziny zaczęła się akcja Traktor.

mojabudowa.pl - blog budowlany

Przyjechał miejscowy rolnik, i, po kilku nieudanych próbach, pęknięciach linki holowniczej i wyprostowaniu się haka do ciągnięcia na lince, autko wyciągnął. Dobry, uczynny człowiek, jak chyba większośc Kaszubów.

mojabudowa.pl - blog budowlany

Jeszcze potem rzeba było tylko raz pchac, ale to już Pikuś. Wyjechaliśmy z Kaszub.

Uffffffffff..........................

Pozostała sprawa jurzejszej przywózki pieca, waży toto chyba z tonę, jak się zakopie ciężarówka, to na amen. Jak nic, będzie stała do wiosny. W obliczu niedoszłej tragedii zamówiliśmy na jutro koparkę, żeby odkopała co się da i odśnieżyła co się da.

..........................................................................................................................................

Mam nadzieję, że odbędzie się bez większych przygód... /panowie muszą sprawę skoordynowac sami, Wąż w pracy, a ja nie zaryzykuję samotnego zakopania się w śniegu, brrr!/

PS

A tak na marginesie - dojeżdżamy do miasta, a tam... niewidoczna przez święta, pojawiła się Policja w celu ukarania mandatami źle parkujących kierowców. Siara!

 

8Komentarze
romka  
Data dodania: 2010-12-27 15:28:14
:)))
odsyłam na bloga do marti1973
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-27 15:30:16
No to faktycznie nieźle Was tam zasypało! A swoją drogą, ciekawa jestem, jak wygląda nasz domek - pewnie też jak Wasza Iskierka :)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-27 15:30:29
No to ładne przygody za Wami :)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-27 15:43:13
Romka
Czytałam, śmiejemy się i przytaczamy pewne zwroty do dziś...
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-27 15:44:35
Kasia, Magnolia
Tak się zastanawiam, jak rozwiązać sprawę z dojazdami do pracy po zamieszkaniu... Kasiu - Antałek pewnie śnieżynkowy :)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-27 16:13:27
Fajnie się czyta Twoją opowiastkę i przypomina mi to jakiś scenariusz komediowy, ale w rzeczywistości na pewno nie było by mi do śmiechu, szczególnie jak pomyśleć, że trzeba by tak codziennie dojechać do pracy. Jednak pewnie jak już zamieszkacie, to droga będzie sukcesywnie odśnieżana i takie niespodzianki nie powinny się zdarzać, a przynajmniej nie często. A poza tym to scenerię wokół domku macie bajkową :)
odpowiedz
edyskas  
Data dodania: 2010-12-27 16:43:03
hahaha
ale sie uśmiałąm:) dzieki za ta dawkę humoru choc wam pewnie do smiechu nie było;)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-27 17:25:44
Agnieszko, Edyś
Nie było tak źle, w końcu dzień był słoneczny, samo południe, no i byli nasi dzielni i super pomysłowi panowie z ekipy ;) (nie piszę "pomysłowi" bezpodstawnie. Podczas ostatniego pchania, po przeanalizowaniu położenia autka, po prostu... przestawili mu dupkę i udało się wyjechać!)
odpowiedz

Po interwencji u Świętego Mikołaja

Data dodania: 2010-12-24
wyślij wiadomość

punkty 2 i 3 z naszego planu będą częściowo spełnione. Otóż we wtorek mają dojechac:

  • piec
  • zestaw solarny
  • grzejniki

Co do reszty, to Święty prosił, byśmy wytrzymali choc chwilkę. Wiadomo, że jak kafelki się zgubiły to i On nie poradzi. No i ekipa musi jeszcze byc grzeczna i skończyc nieszczęsną kotłownię... a reszta to Pikuś. blog budowlany - mojabudowa.pl

Zamieszczam najnowsze fotki z budowy:

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

to była kuchnia, wychodzimy na holl

mojabudowa.pl - blog budowlany

przyglądamy się jak postępują tynki i wchodzimy na górę:

mojabudowa.pl - blog budowlany

to sypialnia inwestorów

mojabudowa.pl - blog budowlany

jak widac, już ma sufit.

Jeszcze raz życzę Wszystkim miłych i spokojnych Świąt i do zobaczenia!

5Komentarze
Data dodania: 2010-12-24 08:09:08
Prace wrą super:) Wesołych Świąt :)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-24 09:39:38
Dziękuję! Mam nadzieję, że za rok my też będziemy już u siebie :)))
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-24 10:33:19
Pięknie postępują prace, a koniec budowy coraz bliżej. Wesołych Świąt.
odpowiedz
edyskas  
Data dodania: 2010-12-24 10:46:12
Brawo!! Pieknie!! Wszystkiego dobrego kochani!! :)))
odpowiedz
marysia  
Data dodania: 2010-12-24 14:16:54
Wy zamiast przy karpiu to na budowie-też pięknie i może bardziej cieszy niż świąteczny wir.Życzymy Wam cudownych Świat-Kasia i Marcin
odpowiedz

Chyba nie byliśmy grzeczni...

Data dodania: 2010-12-23
wyślij wiadomość

... i nie dostaniemy ogrzewania na Gwiazdkę!
Panowie nie skończyli kotłowni, sklep zgubił nasze płytki podłogowe do kotłowni właśnie, grzejniki i piec nie dojechały.
Wszystkie punkty po pierwszym to Pikuś, bo na nic nam piec i grzejniki, a nawet płytki, jeżeli w kotłowni posadzki brak. A posadzki nie ma, bo ziemia twarda /chociaż niby się grzeje, ale ja się tam nie znam, więc się też nie wypowiadam/.

Zatem plan na najbliższy czas wygląda następująco:

  1. skończyć kotłownię, czyli: wylać posadzkę, poczekać aż wyschnie, odzyskać zgubione płytki /są już podobno zamówione i po świętach będą/, wykafelkować, zafugować i co tam jeszcze.
  2. sprowadzić piec, podłączyć.
  3. sprowadzić grzejniki, podłączyć
  4. uruchomić cały ten system i..
  5. ...grzać.

Proste, prawda?

11Komentarze
rysiowa  
Data dodania: 2010-12-23 11:08:19
Nie chcę Cię straszyć...ale jednak trochę to potrwa :(
odpowiedz
lusilu  
Data dodania: 2010-12-23 11:08:53
Proste i dacie radę:)) Oraz proszę mi tu następnym razem być grzecznym żeby takich obsuw nie było i po kłopocie! ;))))))))))) hehe
odpowiedz
edyskas  
Data dodania: 2010-12-23 11:19:36
Proste choc na piśmie;) ja tam mam nadzieje ze wam to szybko pójdzie:) trzeba grzac zeby wylewki robic wiec najpierw niech ten piec ruszy :) Trzymam kciuki:)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-23 11:22:58
Rysiowa
Z tempem, jakie czasem ma nasza ekipa to różnie bywa...
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-23 11:23:11
Lu
Tak jest!!!
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-23 11:25:06
Edyś
Mądrego to i miło posłuchać ;) Masz rację z tym piecem, dlatego tak wszystkich poganiamy, ale ja nie chcę się denerwować, bo jak się denerwuję to się strasznie nerwowa robię, a oni i tak trzymają własne tempo. :S
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-23 11:34:06
Trzymam kciuki, żeby wszystko się ułożyło!
odpowiedz
radzia  
Data dodania: 2010-12-23 12:40:45
dla pocieszenia u nas też nie do końca jest z kotłownia jak bysmy chceli! Ale pocieszające jest to, ze kiedyś to zrobimy. Prawda? Czego Wam i sobie życzę!
odpowiedz
baczki  
Data dodania: 2010-12-23 22:15:52
plan macie bardzo przejrzysty i klarowny;) a przy okazji: WESOŁYCH ŚWIĄT!!!;)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-24 07:47:51
Kasiu, Bączki
Dziękuję! Dziękuję!
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-24 07:49:22
Radziu
Co mamy nie zrobić? Zrobimy, jasne, że tak. Nie wiem wprawdzie kiedy, jak i czy, ale zrobimy, na pewno! Czego Wam i sobie życzę :)
odpowiedz

Życzenia

Data dodania: 2010-12-22
wyślij wiadomość

mojabudowa.pl - blog budowlany

Wszystkim budującym swoje wymarzone domki, całej blogowej Rodzince, życzę spokojnych, nastrojowych świąt Bożego Narodzenia oraz, aby w Nowym Roku ziściły się wszystkie marzenia, te duże i te maleńkie.

Ewa

9Komentarze
Data dodania: 2010-12-22 15:28:56
Wzajemnie wszystkiego dobrego w nadchodzącym nowym roku.:))) WESOŁYCH ŚWIAT...:)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-22 16:58:06
Dziękuję bardzo i wzajemnie :D
odpowiedz
marysia  
Data dodania: 2010-12-22 18:30:35
Dziękujemy bardzo.Wam również życzymy spełnienia wszystkich marzeń i cudownych Świąt
odpowiedz
baczki  
Data dodania: 2010-12-22 19:46:39
Dziękuję Ewo:)) I dla Was życzę Wszystkiego Dobrego na te Święta:))
odpowiedz
lusilu  
Data dodania: 2010-12-22 19:48:57
Dziękóweczka!:DDD Oraz wzajem - wesołych i aby nowy rok był lepszy niż ten obecny :)))
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-22 21:22:04
Niech te święta przyniosą Wam Boże łaski, spokój, radość i dostatek wszelki, A Nowy Rok niech spełni marzenia ukryte na samym dnie serca.
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-23 09:29:56
Kochani
I wzajemnie, również dziękuję Wam wszystkim za piękne życzenia. :)))
odpowiedz
radzia  
Data dodania: 2010-12-24 08:08:03
zdrowych i wesołych świąt
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-24 17:00:00
DZiekujemy wzajemnie WESOLYCH SWIĄT!!!!
odpowiedz

Zimowe dylematy mieszczucha

Data dodania: 2010-12-22
wyślij wiadomość

Powoli zaczęliśmy pakować pudła i pudełka. Na pierwszy ogień poszły książki. Które jadą, które na cele charytatywne, kurczę, trudny wybór. W końcu komuś się dostanie kawałek dobrej literatury. Dobrze chociaż, że są organizacje, które chcą przejąć używane książki, bo wyrzucić szkoda... Zresztą my akurat jesteśmy przedstawicielami starej ganeracji, która chleb zaniesie dla kaczek, okrawki kiełbasy dla zwierząt podwórkowych, a książkę będzie trzymało, aż się papier rozpadnie. Nic się nie zmarnuje. Cóż.
No więc wynosimy te kartony do pokoju opuszczonego przez pierworodnego, spoglądam w okno, a tam - sople takie wielkie, że szok. Metrowe olbrzymy!
Wychodzę na powietrze /nie chcę napisać, że świeże, bo to miasto/, patrzę w górę - sople jak byk, niektóre mają po trzy metry!
Wracam do domu, przyglądam się bliżej, a one -cholery - nie narosły na rynnie, tam gdzie kończy się okap, tylko pomiędzy nim a elewacją, czyli bezpośrednio przed moim oknem!
O, nie! Jak kogoś zabiją, to będzie na mój rachunek. Przez te sople nie mogłam zasnąć. Wprawdzie obowiązek usuwania takowych należy do administratora, ale wszystko jest ładnie-pięknie dopóki się nic nie stanie. Jak komuś rozwali samochód albo, co gorsza, głowę, administrator powie, że nie dostał zgłoszenia od właściciela mieszkania i nic nie wiedział. I kto będzie winny? Ja!
Nic z tych rzeczy. I na takim miłym rozmyślaniu zeszła mi cała zimowa noc.
Rankiem postanowiłam wziąć sprawę w swoje ręce. Ja tam przesądna nie jestem, ale doskonale znam złośliwość przedmiotów martwych i zjawisk naturalnych. Zamierzam się wyprowadzić, dom buduję, jak nic, w tym roku komuś sopel głowę rozwali. Z mojego okna!
Wzięłam się więc za smarowanie zgłoszenia.

Napisałam, że mam usterkę, że leje się woda za oknem i potworzyły sie sople zagrażające życiu i zdrowiu, że proszę o usunięcie jednego i drugiego... wszystko w dwóch egzemplarzach, drugi ad acta. Zaniosłam, podpieczętowali, że wpłynęło.
Do miejsca zamieszkania wracałam jak na skrzydłach. Teraz jak ktoś się zabije, to nie na mój rachunek, mam na piśmie.

I co daje słowo pisane?

Otóż spółdzielnia też widocznie nie chciała mieć nikogo na sumieniu, bo w ciągu 1/2 godziny od dostarczenia zgłoszenia zjawił się u mnie pracownik tejże i sople usunął. Przy okazji dowiedziałam się, że usterki jako takiej nie posiadam, gdzyż bezpośrednio do muru przylega jeszcze jedna, niewidoczna dla mnie rynna i jak napada i namrozi to rozsadza i woda się wydobywa bokiem, w tym roku tylko u mnie, ale tak normalnie to na całej szerokości budynku. Niech im będzie, nie zamierzam się wgłębiać.

A pismo trzymam jak skarb złoty, bo /patrz: prawa Murphiego/ z przedmiotami martwymi i zjawiskami naturalnymi nie skończyłam jeszcze, jednym słowem nic nie wiadomo...

22Komentarze
romka  
Data dodania: 2010-12-22 10:12:18
teraz juz możesz spać spokojnie!!! zuch kobitka!!!!
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-22 10:12:55
Wiesz co, dobrze zrobiłaś z tym pismem :) Noc nieprzespana, ale owocna ! Jeśli chodzi o książki, to ja mam tak samo :D
odpowiedz
virion  
Data dodania: 2010-12-22 10:18:21
ale historia! faktycznie jakby komus cos się stało... strach pomysleć! dobrze, ze załatwiłaś sprawę!
odpowiedz
radzia  
Data dodania: 2010-12-22 10:20:49
ja ksiązki oddalam do biblioteki, bardzo chetnie panie przyjeły
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-22 10:27:00
Romka, Kasia
Cała ta historia wyzoliła we mnie tyle adrenaliny, że jeszcze ją czuję /a siedzę w pracy/.
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-22 10:28:35
Virion
No, cóż, jestem przekonana, że gdybym sopli w ogóle nie zaiważyła, a ponieważ stało sie odwrotnie /zauważyłam/, zleciałyby jak nic. Niestety Prawa Murphiego działają niezawodnie - w przeciwieństwie do wszystkich innych rzeczy ;S
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-22 10:30:23
jeszcze raz Virion
Zrobiłam przeskok myślowy i dopiero czytając ponownie zauważyłam, że bełkot wyszedł. Chodzi mi o to, że niezauważone sople powisiałyby albo i nie do wiosny, nikomu nie robiąc krzywdy. Zauważone - stają się niebezpieczne ...
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-22 10:31:11
Radzia
Już się umówiłam z organizacją charytatywną. Odbiorą.
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-22 10:46:38
Oooo! To ja też jestem stara generacja: wczoraj wywiozłam na naszą działkę kostki dla pieska, który tam czasem zagląda, ale pogłaskać się nie da i skórkę od słoniny dla czarno-białych sikorek! :) Co do książek - to tu jestem jak chomik - zamiast rozstać się ze starymi - to ja ciągle ściągam nowe. :) Tego nigdy za mało! :) Dobrze, że problem soplowy się rozwiązał - nie będzie spędzał Ci snu z powiek!
odpowiedz
rysiowa  
Data dodania: 2010-12-22 10:52:13
Ja pracuję w spółdzielni mieszkaniowej i u nas takie zauważania sopli należą do konserwatora. Od razu się je usuwa hurtem, bo jest to wielkie niebezpieczeństwo.
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-22 11:31:43
Romanosie
Witaj w klubie! Wiesz jak ciężko się było rozstać z książkami, chociaż niektóre z nich tylko kurz widziało przez ostatnie 16 lat...?...A serce piszczało: tylko nie moja fantastyka..., Chłasko, Breza, tylko nie To!
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-22 11:33:06
Rysiowa
Ja chyba neurotyczna jestem. Martwię się na zapas... Fakt faktem jednak, że zareagowali, nie wiszą, nie obciążają mi sumienia :)))
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-22 11:37:21
zapędziłam się
... Hłasko Precz z hiperpoprawnością!
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-22 11:50:39
Możesz być z siebie dumna, być może uratowałaś kogoś od nieszczęsnego wypadku :)))
odpowiedz
rysiowa  
Data dodania: 2010-12-22 11:56:07
Znaczy się w przyzwoitej spółdzielni mieszkasz, a to różnie bywa...
odpowiedz
edyskas  
Data dodania: 2010-12-22 12:00:22
No moja droga!! Spisałas sie na medal!! No i darowałas komuś życie;))) Brawo:))
odpowiedz
virion  
Data dodania: 2010-12-22 14:17:45
kto wie, może masz racje. ale zauwazyłaś i zareagowałas i masz problem z głowy :) i to jest najważniejsze! :)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-22 14:22:43
Szyszunia, Edyś
Fajnie, że wyszłam prawie na bohaterkę, ale zapewniam: TU NIE O KTOSIA CHODZIŁO. Niech sobie ginie, jak się pod oknami szwenda, po co łazi? Tylko niech nie ginie przeze mnie! Akurat święcie wierzę w złośliwość zjawisk i z uporem maniakalno-depresyjnym je wynajduję i duszę w zarodku ;)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-22 14:24:13
Rysiowa
Ludzie różnie podchodzą do naszej Spółdzielni. Ja nie narzekam, BO NIGDY PRZENIGDY NIE MIAŁAM PRZEZ NICH KŁOPOTU :)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-22 14:24:48
Virion
Yes :)))
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-22 22:01:14
Super załatwiłaś sprawę!!!!!
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-23 09:32:15
Marta
Normalnie jestem dość nieśmiała i delikatna w kontaktach, ale tu mnie ruszyło. Nie spodobała mi się perspektywa tłumaczenia się z "moich" sopli w obliczu jakiegoś nieszczęścia... może trochę przesadziłam, ale lepiej zapobiegać niż leczyć - jak brzmi stare chińskie przysłowie ;)
odpowiedz
iskierkanakaszubach
ranga - mojabudowa.pl lider
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 472191
Komentarzy: 2907
Obserwują: 73
On-line: 9
Wpisów: 309 Galeria zdjęć: 631
Projekt ISKIERKA
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem z piwnicą
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Kaszuby
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2011 wrzesień
2011 sierpień
2011 lipiec
2011 czerwiec
2011 kwiecień
2011 marzec
2011 luty
2011 styczeń
2010 grudzień
2010 listopad
2010 październik
2010 wrzesień
2010 sierpień
2010 lipiec
2010 czerwiec
2010 kwiecień
2010 marzec
2010 luty

OBECNIE NA BLOGU
1 niezalogowany użytkownik