Relacja z piekła
... właściwie niezupełnie. Piekło to będzie jak podłączą. Za to pomieszczenie piwniczne przeznaczone na kotłownię chyba już może tę nazwę nosić. Wszedł cały sprzęcior i jeszcze miejsce zostało (!)
tak się zmieściły piec i pojemnik na wodę /ten czerwony potwór podobno wymagał rozbiórki na czynniki pierwsze i przestawienia drzwiczek, żeby się wygodnie otwierały.
Tu nasze piecucho am face
... a tu pojemnik i sterowanie solarowe - również am face
W kotłowni zostało jeszcze mnóstwo miejsca na przechodzenie i przechowywanie.
Tu skos pod schodami, który będzie służył za przechowalnię:
...i jeszcze jedno ujęcie, ładny uśmiech proszę...
No, i już przynajmniej część podziemi wcale nie przypomina pomieszczenia z bloczków fundamentowych.
................................................................................
Acha, i w kwestii kuchni. Druga firma to niewypaŁ TOTALNY, więc KAM NA RAZIE W ŻÓŁTEJ KOSZULCE LIDERA. Podjechałam/ aż szkoda paliwa/, szafki mam nietypowe i nic się nie da zrobić, bo oni mają tylko takie... i takie..., a jak takie jak ja chcę, to muszę się udac do stolarza, bo stolarz... itp.