Pierwszy nie-beżowy zakup i co z tego wynikło
Tak, tak, wreszcie kupiłam coś co nie jest w tonacjach beżowo-kremowo-waniliowych. Powinnam w rodzinnej Biblii zapisać normalnie. Nasze kafle na balkon są bowiem.... brązowe! W izolacji kafelek wygląda tak:
... a tak po położeniu /tu jeszcze nie zafugowany, ale jak dzisiaj pojadę być może już fugę dostanie/. Kolor na zdjęciu szarawy wyszedł, a ja kupiłam soczysty brąz, jak na obrazku powyzej. Może w słońcu będzie lepiej... cyknę jeszcze z fugą
Przy okazji odkryłam, ze całkowicie "z biegu" kupione brązowe kafelki znakomicie licują z kolorem dachówek, słowem gra i buczy.
Dla równowagi w przyrodzie, wiatrołap jest, jak cały dom, beżowy.
to w stronę garazu...
a to od garazu patrząc, czyli w stronę części mieszkalnej.
Czyli jest po czym tupać