Dom przypomina dom!
Krokwie nareszcie na górze. Kiedy przyjechaliśmy na budowę, oczom naszym ukazał się domek ze świeżo zrobioną więźbą. Od razu wlało się mnóstwo miodu w inwestorskie serca!
W środku, na pięterku, już niemal wyczuwalny jest domowy klimacik...
Bardzo spodobały mi się okrągło zakończone poziome belki podtrzymujące konstrukcję:
W związku z powyższym, w sobotę panowie ceśle zawiesili nad domkiem piękną, własnoręcznie ukręconą wiechę z fioletowymi kwiatkami /to akurat ważne, bo nasza córka ogromnie lubi fiolet, więc się ucieszyła/:
Domek wygląda więc tak:
Oczywiście odbył się grill, była też woda ognista, coby się nie rozeschło......
A teraz.... poniedziałek, więc czas by chyba był najwyższy zabrac się znów do roboty!