Nadzieja
Jest jakaś szansa, że znaczącego obsuwu nie będzie, oczywiście nie za darmo. Geodeta dzwonił, że przystawi tę nieszczęsną pieczątkę, przez co ważnośc mapki będzie przedłużona. Haracz - 300 zł, drogo, ale i tak nie mamy wyjścia, więc zapłacimy. Wygląda na to, że kredyt tez dostaniemy, jednak musimy tak zmienic kosztorys, żeby go rozpisac na całośc inwestycji. Myślę, że się da. Jednym słowem do przodu. Około wtorku jest do odebrania zaktualizowana mapka, w piątek chcemy pojechac oddac znowu domukentację do Starostwa, w międzyczasie arch będzie też działał i uzupełni braki. W ten sposób jest nadzieja , że jakoś wybrniemy z terminami.
Nie wiem ile w tym prawdy, ale słyszałam, że decyzję o poprawieniu dokumentacji Starostwo może wydac tylko raz, jeżeli tak, to już powinno byc z górki, i oby rzeczywiście tak było...
Dzisiaj wyjrzało słoneczko i zamarzyło mi się, żeby już wjechała mała żółta kopareczka /czyli, wg dziecięcego dowcipu, coś, co jest małe, zółte i kopie/ i zaczęła kopac.......
Tymczasem zamieszczam zdjątko z wykopu próbnego na naszej działce.....
Oczywiście to nie jamnik wykopał całośc, tylko się podszywa i tak wygląda, że to on wykonał całą robotę!