No i magnolia-joasia mi namieszała...
Kobieto! Całą noc nie spałam przez tą nieszczęsną pralnię! Nosiłam ciuchy po całej rodzinie w dół, za garaż, tam je prałam i wnosiłam z powrotem po schodach... Umordowałam się niemiłosiernie po prostu! Kołowrotek był taki, że rano, po przebudzeniu powiedziałam : STOP, tak dalej byc nie może! I postawiłam sprawę po męsku.
Doszłam do następujących wniosków:
- Jako kobieta pracująca wracam do domu popołudniami i, co tu dużo gadac, zmęczona.
- Rodzina i tak rozrzuca ciuchy i żadne wychowywanie jej na tym etapie nie wyprostuje.
- Zsyp nic nie da, bo i tak trzeba ciuchy z powrotem wnosic /czyli łaszki robią kółko: góra-schody-garaż-pralnia-garaż-schody-góra/ właściwie na moich barkach, co jest bez sensu jak ktoś nie ma czasu, pracuje, nie lubi nosic rzeczy w kółko.
- Zresztą przez taki zsyp może kiedyś stac się nieszczęście. Wprawdzie nie mamy jeszcze wnucząt, ale liczę na to, że kiedyś będziemy je mieli, w każdym razie zabawa przy zsypie moze się źle skończyc /nie daj boże dla jamnika!/
- Pokoik obok górnej łazienki idealnie na pomieszczenie typu gospodarczego by się nadawał, ale nie chcę go przeznaczac na pralnię, bo może byc potrzebny w razie gości. Wprawdzie należymy do gatunku mruczków i gości miewamy raz na ruski miesiąc, ale zawsze jednak.
- Co innego z suszeniem. Pokoik naprawdę się nie obrazi, jeśli będzie używany na co dzień w celu suszenia ubrań, i tak rzadko bedzie wykorzystywany w innych celach.
- W związku z powyższym, mając naprawdę dużą górną łazienkę, możemy nie wygłupiając się spokojnie wstawic pralkę do niej i po krzyku.
- Rozwiązuje się też kwestia prasowania - tam gdzie suszarki!
- Pozostaje kwestia tzw. BRUDNEJ ROBOTY. Mam na myśli ciuchy po łowieniu ryb, po łażeniu po mokrym i zimnym lesie, po błotach i deszczach, pranie brudnego jamnika, który łaził kilka godzin nie wiadomo gdzie i wygląda jak nie wiadomo co, obkapywanie wypranych kurtek przeciwdeszczowych, szorowanie brudnych butów i zbłoconych kaloszy itp.
- Otóż pomieszczenie za garażem, pierwotnie przeznaczone na pralnię może zawierac: małą gospodarczą wannę, nad tą wanną suszarki do obkapywania rzeczy, słuchawkę prysznicową zwykłą do kaloszy i jamnika, starą pralkę z domu na śmierdzące rybackie ciuchy, łatwą do umycia podłogę, oczywiście kaloryfer, miejsce na potrzebne graty.
Obdyskutowano przez weekend.
Koniec.