Deszcz, deszcz, deszcz...
Data dodania: 2010-11-05
No tak, i się rozpadało. Aż się boję myslec co tam na budowie słychac. Nawet przy tempie, jakie reprezentuje ekipa dekarzy, woda z nieba może byc straszną przeszkodą. Wężowi też się taka pogoda nie podoba, ale nic nie poradzimy
Mam przy całym ogromie nieszczęścia z nieba i jedną dobrą wiadomośc, iskierkę nadziei, chciałoby się rzec.
Byłam w sklepie z drzwiami i:
- gerda jak stała tak stoi,
- nadświetle przyszło wczoraj,
- przy mnie pani dzwoniła do Poznania, przyszedł mój Boryszew i dzisiaj ma byc w sklepie,
- jeśli tak, to jutro nam wszystko zamontują...
I DOMEK BĘDZIE ZAMKNIĘTY