Kocham środy!
Zajeżdżamy na budowę, a tam... domek dostał oczka! Po prostu piękny widok, serce inwestora topnieje i rozpływa się w nieopisanym szczęściu
.
Oto prezentacja:

Jak widac panowie dekarze kładą naszą dachóweczkę, zamontowana wczoraj brama tkwi pięknie tam gdzie jej miejsce.

tu z drugiej strony. W dachu tkwią już veluxy, przynajmniej w sypialni inwestorów /hi, hi/, nad nimi prawie widoczne grzybki wentylacyjne.

to nasza brama. Na zdjęciu ma poblask, bo jest jeszcze obłożona folią. Pięknie się otwiera, jeszcze piękniej zamyka /przynajmniej w czyichś rękach, ja jeszcze nie umiem, nauczę się jak nikt nie będzie patrzył
/, no i, najważniejsze, ma furteczkę wyproszoną i wymarudzoną przez męża. Teraz mi sie podoba i cieszę się, że ją ze mną wynegocjował. Szerokośc 2,60, cena za całosc 2550 zł.
Tu z drugiego profilu:

trochę lepiej widac kolor...
Wejdźmy do Salonu:

okno balkonowe od środka, wypróbowałam, chodzi ładnie

... a tu od podwórka.
W tym miejscu fotka profilu - jest taki jakby okrągły /lubię grubaśne rzeczy, więc mi się podoba/

Jeszcze rzut oka na balkony:

Nad nimi tyciuteńkie okienko strychowe, z drugiej strony jest takie samo /ma wszystkie funkcje, jest rozwierno-uchylne :) /
I żegnamy się z paami dekarzami, bo już zaczynam myślec, że nie sypiają...

Dobranoc!
Komentarze