Latanie
Data dodania: 2010-10-29
Oczywiście nie dosłownie. Latanie zaczęło sie od kilku telefonów. Mianowicie:
- Dzwoniliśmy do Pani, która prowadzi okna. Mają przyjechac /może nawet dziś, a to by oznaczało montaż w najbliższych dniach/.
- Brama garażowa będzie szybciej niż zapowiadał Pan, który robi bramy. Po telefonie okazało się, że już się robi i po Świętach będzie...
Pozostało zapytac o drzwi, to załatwiłam osobiście. Otóż:
- Drzwi Gerda wraz z ościeżnicą juz stoją w sklepie, sama widziałam, ale są tak pięknie zapakwane, że wnętrze pakunku zobaczę jak będą montowali.
- Nadświetle do Gerdy ma byc /w sklepie/ 8 listopada.
- Ościeżnica do tylnych drzwi /Boryszew/ już stoi /z tym, że w Poznaniu/, po świętach ma dojśc jeszcze skrzydło wtedy przywiozą cały komplet na Pomorze.
No i jak się to wszystko zbierze do kupy, przyjadą nam zamontowac...
Ufff... Trochę to skomplikowane.