Prawie mamy dach!
Otóz właśnie przyjechały dachówki: koramic z firmy Wienerberger, kolor naturalny.
Kiedy zawitaliśmy na budowę, domek miał już prawie czerwoną czapeczkę:
Początkowo chcieliśmy zrezygnowac ze skrajnych dachóweczek, ale chyba dobrze się stało, że jednak zostały zamówione.
Jak dla nas pięknie się komponują z podbitką
Dekarze od razu montują rynny
, a w ogóle to przywieźli mnóstwo interesujących rzeczy: jakieś blachy, coś zwiniętego w rulon i inne ciekawe akcesoria. Tu gąsiorki:
Ogólnie nam się podoba. Jak wyjeżdżaliśmy z budowy, pierwszy rządek był już ułożony ale robiło się ciemno i nie było jak sfotografowac...
Teraz Panowie dekarze i murarze mają przerwę do wtorku, bo święta...